Miałyśmy dzisiaj jechać do Centrum Onkologii jednak teściowa jest tak słaba, że zrezygnowała z wyjazdu. Stwierdziła, że nawet autem nie da rady wysiedzieć takiej długiej podróży, z naszego miasta mamy w jedna stronę 120 km to 2 godziny jazdy jeśli nie mam żadnych niespodzianek na drodze a czasami jak duży ruch to nawet 2,5 godziny a potem trzeba czekać w kolejce na pobranie krwi , około 2 godzin czekamy na wyniki i dopiero można wejść na wizytę do lekarza. Reasumując około godzin podróży plus 3 godziny w Centrum (jak nie ma żadnego opóźnienia). Dla tak osłabionej osoby to nie lada wyzwanie. Kolejną wizytę zaplanowano nam na 22 lutego, czy pojedziemy ??? Nie wiem coraz bardziej tracę nadzieję na jakąkolwiek poprawę, chociaż ona cały czas na nadzieję i czeka na wiosnę podziwiam ją za ten optymizm. Jutro mamy wizytę domową lekarza rodzinnego zobaczymy co poradzi, mam nadzieje że zleci badanie krwi, może da skierowanie do pielęgniarki onkologicznej. Zobaczymy co tam jutro przyniesie.
Dobrego wieczoru
Przykra sytuacja z teściową, ale może z wiosną przyjdą nowe siły. Dobrze że ma nadzieję na lepsze.
PolubieniePolubienie
Dla zdrowego to było by męczarnią, a co mówić o osobie tak ciężko chorej… Cóż, miejmy nadzieję że nie tylko wiosny doczeka…
PolubieniePolubienie