Ostatnio już nie mam pomysłów na obiady, moi panowie dosyć wybredni ciężko trafić na coś co wszyscy chętnie by jedli. W zeszły czwartek miał być na obiad gulasz wieprzowy z szynki, jednak w trakcie przygotowań przypomniałam sobie, że wiele lat temu jak Filip był jeszcze malutki Grzegorz zażyczył sobie zupę gulaszową i właśnie zamiast tradycyjnego gulaszu ugotowałam zupę gulaszową na zdjęciu nie wygląda zbyt atrakcyjnie a w smaku była super nawet Filip zjadł z apetytem. A oto przepis na moją zupę:
Zupa gulaszowa
Składniki:
- 500 g szynki wieprzowej
- 1 papryka czerwona
- 1 cebula
- ząbek czosnku
- średnia marchew, mała pietruszka, kawałek selera
- 3 średnie ziemniaki
- 1 1/2 łyżki smalcu
- ok. 4 szklanek wody
Przyprawy: 2 łyżki papryki czerwonej mielonej słodkiej, 1 łyżka papryki węgierskiej mielonej, 1 łyżeczka papryki wędzonej mielonej, szczypta chili, 1 łyżeczka oregano, 1 łyżeczka tymianku, sól, pieprz
Szynkę kroję na małe kosteczki, w garnku rozpuściłam smalec, mięso wrzucam na gorący smalec smażę aż się zarumieni, następnie dorzucam pokrojoną w piórka cebulę i pokrojony czosnek. Dodaję wszystkie rodzaje papryk mielonych chwilę jeszcze przesmażam i wlewam wodę i gotuję przez około 30 minut. Warzywa ścieram na tarce o grubych oczkach, ziemniaki kroję w mała kostkę , świeża paprykę także kroję w kostkę. Jak mięso jest już prawie miękkie dodaję tarte warzywa oraz ziemniaki gotuję dalej, pod koniec dodaję świeża paprykę oraz resztę przypraw. Gotuję do miękkości. Zupa najlepiej smakuje jak postoi z 2 godziny.

Mężu już nieraz mnie prosił o taką zupę, ale zawsze się boję ze nie wyjdzie. Twój przepis wygląda na bardzo prosty
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Prosty przepis a jest smaczna, zrób mężowi niespodziankę🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja z gotowaniem mam taki problem, że w tym domu same „pańskie mordy” są i jeden nie jada tego, a drugi tego i muszę się nagimnastykować żebyugotować coś co zjedzą wszyscy, albo się poddać i zrobić kotlety 🙂 Przepis nie wygląda na skomplikowany, więc może się i skuszę 🙂
PolubieniePolubienie
Ja też nigdy nie wiem co na obiad. Mąż by zjadl wszystko. Ale dzieciaki już nie… wybrzydzanie to codzienność, a nowości to juz w ogole są na przegranej pozycji.
PolubieniePolubienie
Narobiłaś mi ochoty na tę zupę. 🙂
PolubieniePolubienie