W ostatnim dniu lutego

Jestem dzisiaj jakaś oderwana od rzeczywistości i ciężko mi się skupić. Gdybym nie musiała włączyć laptopa to pewnie by go nie włączyła i nie napisała. Nie będę pisać o wojnie na Ukrainie bo każdy z nas wie co się dzieje, my "małe ludziki" i tak nie mamy wpływu na to co się wydarzy to inni … Czytaj dalej W ostatnim dniu lutego

Reklama

Wtorkowa wizyta w CO

Jeszcze w poniedziałek popołudniu wyjazd do Centrum Onkologii stał pod znakiem zapytania, teściowa nie czuła się dobrze a po południu dostała gorączki i miała mdłości. Postanowiłyśmy że podejmiemy decyzje o wyjeździe we wtorek rano. Na szczęście gorączką odpuściła, a teściowa czuła się na tyle dobrze żeby pojechać. Tym razem wyniki krwi nie były takie złe, … Czytaj dalej Wtorkowa wizyta w CO

Przedwiosenne porządki

Już od pewnego czasu miałam wyrzuty sumienia, że zaniedbałam groby bliskich. Pogoda nie sprzyjała a i czasu też nie wiele wolnego jak sami wiecie. Dzisiaj za chmur wyjrzało słońce postanowiłam wykorzystać ten czas. Rankiem pojechałam do hurtowni po kwiaty a popołudniu już z gotowymi wiązankami pojechałam z siostrą umyć pomniki i postawić nowe kwiaty. Dzisiaj … Czytaj dalej Przedwiosenne porządki

W połowie miesiąca

Zabierałam się do tego wpisu od poniedziałku aż zrobił się czwartek. Przyznaję, że musiałam się zastanowić jaki dzisiaj dzień tygodnia bo czasami się gubię. Zacznę chyba od weekendu tak chyba będzie łatwiej ułożyć wydarzenia ostatnich dni. Na sobotę umówiłam się z siostrą, że bierzemy się za mieszkanie mamy a konkretnie chodziło o rozpakowanie, umycie i … Czytaj dalej W połowie miesiąca

Kulinarnie

Dawno nie wstawiłam żadnego przepisu, dzisiaj podaję przepis na domowy paprykarz. Cała moja rodzina bardzo lubi, a teraz ciężko kupić dobry żeby smakował każdemu w jednym brak przypraw w innym sam ryż a w jeszcze innym brak ryby. Chciałabym taki jak można było kupić jakieś 20 lat temu albo jeszcze wcześniej jak była nastolatką był … Czytaj dalej Kulinarnie

Smętna sobota

Ja chcę już wiosnę, ta pogoda męczy mnie na maksa, wiecznie chodzę przymulona, niedospana i jakaś tak rozkojarzona, dzisiaj jeszcze dodatkowo boli mnie głowa. Korzystam z okazji, że mąż zrobił sobie popołudniową drzemkę, teściowa też śpi (dzisiaj prawie wcale nie wstaje z łóżka, chyba powoli zaczyna się załamywać) Filip wyjątkowo nie rozmawia z nikim online. … Czytaj dalej Smętna sobota