I po wizycie

Już mam spokój i zostaliśmy sami. Córka przyjechała w raz z partnerem oraz psem już we wtorek popołudniu. Herberta urodziny wypadały w czwartek więc pojechali dopiero w piątek, na szczęście wyruszyli już przed 9 bo mieszkają prawie 600 km w okolicach gdzie pracowałam poprzednim razem. Jak to mówią goście to dwie radości i też tak … Czytaj dalej I po wizycie

Reklama

W nowej pracy

3 maja dotarłam na miejsce nad Morze Północne. Wyjątkowo dotarłam na miejsce po 12 godzinach podróży. Już zaczynam się zaklimatyzowałam, mam nadzieję, że teraz będę więcej pisać no i zacznę wreszcie czytać bo ostatnio to bardzo mało zaglądałam. Postaram się w najbliższym czasie napisać więcej o miejscu i podopiecznym. Chociaż nie mam tu dużo pracy … Czytaj dalej W nowej pracy