A miałam napisać ?!

Jak to zwykle u mnie bywa miałam napisać i nie napisałam. Chyba straciłam serce do pisania albo porostu zbyt długa przerwa i nie mogę się zmobilizować. Lubię działać według ustalonego planu i jakoś pisanie bloga wypadło z obiegu i ciężko jest mi go ponownie w ten rytm zaprogramować. Dzisiaj wreszcie usiadłam do pisania i postaram się napisać coś o nowej pracy.

Jak już wcześniej wspomniałam pojechałam do miejsca gdzie pracowała moja mama, ona zrezygnowała z pracy ze względów zdrowotnych oraz z racji wieku. Ja potrzebowałam pracy więc mnie do niej poleciła. Jak już wcześniej pisałam dojechałam na miejsce po 12 godzinach podróży co jest świetnym wynikiem biorąc pod uwagę to, że już jechałam ponad 20 godzin. Wiadomo jak zawsze byłam zestresowana, nowa praca, nowy podopieczny, nowe miasto itp.. Pierwszy dzień jak zawsze był stresujący tym bardziej, że byłam ze zmienniczką, której wcześniej nie znałam, dla mnie takie sytuacje na początku są bardzo stresujące chociaż jestem osobą elastyczną i potrafię się dostosować. Ona wyjeżdżała dopiero wieczorem. Chociaż byłam zmęczona po podróży to nie chciałam się kłaść aby wieczorem iść normalnie spać. Zmienniczka Monika napisała mi rozkład dnia, pokazała najbliższe sklepy. Wieczorem zostałam sam, pierwszy raz odprowadzałam podopiecznego bo sypialni aby pomóc mi się położyć spać, może trochę nie składnie nam to wyszło ale następnego dnia było już wszystko dobrze.

Nie wiem czy Wam pisałam ale tym razem do opieki mam Pana ma na imię Herbert i za kilka dni będzie obchodził 92 urodziny. Jest bardzo miły i spokojny. Pierwszy raz w pracy mam tak mało obowiązków, dwa razy dziennie przychodzą pielęgniarki, które go myją przepierają (rano poranna toaleta, wieczorem wieczorna i ubierają go w piżamę), ja tylko przygotowuję posiłki, robię zakupy, piorę, sprzątam górę domu bo ja tam urzęduję oraz kuchnie bo to moje „królestwo”. Raz w tygodniu przychodzi sprzątaczka, która pracuje tu 30 lat i sprząta pomieszczenia na dole, a raz na 2 tygodnie przychodzi ogrodnik, który także pracuje tutaj ponad 20 lat.

Jestem w małym miasteczku nad Morzem Północnym, szkoda że jest dzielnica w której mieszkamy jest tak daleko od morza i piechotą z długo by to trwało ale miałam już okazję być nad morzem z sąsiadem, znajomym mojej mamy bardzo miły i uczynny człowiek.

W przyszły wtorek wieczorem przyjedzie córka Herberta ze swoim partnerem, trochę jestem zestresowana bo jeszcze nie miałam okazji ich poznać osobiście. Chociaż mam nadzieję, że będzie dobrze, jak zawsze się stresuję że mój język jeszcze nie jest zbyt dobry. Dam jakoś radę. Herbert uwielbia wszystko co truskawkowe więc na jego urodziny postanowiłam upiec tort truskawkowy.

Myślę, że na razie to tyle życzę Wam miłego weekendu.

Reklama

7 myśli na temat “A miałam napisać ?!

  1. Dobrze Ci pójdzie, jesteś zaradna i podopieczny w porządku. A może są w tym kierunku jakieś tanie loty, bo ta jazda to najgorsze. Do córki, do Bawarii to się musimy kolebotać, bo Lufthansa droga jak cholera.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s