Zaczynam wracać do życia, nawet tego nie zauważyłam, ale przez ostatnie 3 miesiące nie słuchałam muzyki, nawet takiej która wyciska łzy, a wczoraj poczułam potrzebę przesłuchania moich ulubionych piosenek, oczywiście nie wszystkich bo nie dałabym rady w jeden dzień. Może ktoś powie ale ona głupoty pisze, ale muzyka zawsze mi towarzyszy od najmłodszych lat i to, że jej nie słuchałam było znakiem, że coś z mną dzieje się nie tak. No ale idzie w dobrym kierunku. W piątek „odkurzyłam” Sagę o Ludziach Lodu, utknęłam w części 27, ale w piątek przeczytałam zaczęłam 28 jak dobrze pójdzie dzisiaj przeczytam. Czekam na tegoroczne nowości książkowe kilka książek, które przeczytałam ma mieć kontynuacje w tym roku.
U nas dzisiaj słonecznie, to także pobudza do życia, zima to od wielu lat strasznie depresyjna pora roku, czekam z utęsknieniem aż przyroda zacznie budzić się do życia. Ma nadzieje, że już nie będzie śniegu i mrozu.
Może dzisiaj nie wiele napisałam, ale chcę wrócić, być obecna zawsze pomagało mi pisanie. Na pewno teraz też tak będzie a im częściej będę pisać tym więcej tematów będzie do pisania.
Miłego niedzielnego popołudnia.