Od czasu gdy Filip jest kontuzjowany trzeba mu pomóc podczas higieny, niestety nie mamy wanny a pod prysznicem nie jest wstanie wystać, ostatnio Gewor wpadł na pomysł żeby mu wstawić do brodzika taboret, żeby porządnie się wymył. Włosy i górne części cała to nie problem ale wiadomo prawie dorosły facet nie pozwoli żeby mama czy tata myli mu dupsko, nawet gdybym miała mu umyć byłabym bardzo skrepowana inaczej takie czynności wykonuje się będąc w pracy inaczej w domu pielęgnując osobę bliską. Nawet wykonując czynności pielęgnacyjne przy teściowej pierwsze dni byłam skrępowana, ale nie o tym chciałam pisać, ale o pewnej historii z czasów gdy urodził się Filip (a przypomniała mi się ona jak myłam mu włosy).
Ostatnie miesiące ciąży i prawie rok po urodzeniu Filipa nie mieszkaliśmy z teściami, od samego początku byliśmy nastawieni na to, że wszystkie czynności pielęgnacyjne przy dziecku będziemy robili sami, żeby nie było problemu jak zostaniemy sami. Przy pierwszym kąpaniu pojawiła się spora grupka rodziny ale my sami kapaliśmy malucha. Następnego dnia już zostaliśmy sami i całkiem dobrze mam szło. Po kilku dniach Grzegorz stwierdził że sam będzie mył Filipa bo mu to sprawnie szło może też dlatego, że większe ręce łatwiej mu było go utrzymać. Grzegorz go mył ja zajmowałam się oliwkowaniem, ubieraniem itp. Wszystko szło bardzo dobrze do momentu aż się zorientowaliśmy że podczas mycia dziecka przemywa się nie tylko małżowinę ucha ale także za uszami, nie wiem czy potraficie sobie wyobrazić jakie było nasze zdziwienie gdy zorientowaliśmy się, że za uszkami zebrał się spory brud. Pamiętam, że byłam strasznie tym faktem zawstydzona i do dzisiaj nie mogę sobie tego uświadomić jak to się mogło stać żeby zapomnieć. Powiem Wam, że po jakimś czasie dowiedziałam się, że nie tylko my popełniliśmy taki błąd ale kilkoro naszych znajomych zrobiło to samo. Trochę to pocieszające że nie tylko my takie „gapy”.
Miłego dnia i dobrego tygodnia 🙂
Na to zwracam uwage naszym uczennicom, ze i u starego, lezacego, zniedoleznialego czlowieka jest to bardzo wazne miejsce do umycia 😉
Pozdrawiam serdecznie, Filip wkrótce bedzie sprawny.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sory ale czemu raz Grzeorz a raz Gewor? Poza tym pozdrawiam i życzę Filipowi szybkiego wyzdrowienia,Ula
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bo Grzegorz to imię mojego męża a Gewor to ksywka to tak jak u mnie oficjalnie Dorota ksywka Dotka a w Niemczech mówili do mnie Dora. Jak piszę czasami używam imienia a czasem ksywki mój mąż nie lubi jak się do niego Grzesiu a ja znowu nie lubię Grzechu bo brzmi to moim zdaniem obraźliwie a ksywę Gewor nadał mu kiedyś kolega i tak się jakoś przyjęło a że mąż ma podobno urode trochę ormiańską Gewor to imię ormiańkie tylko pisane inaczej więc pasuje idealnie, ale się rozpisałam 🤣 pozdrawiam i dziękuję za życzenia dla Filipa
PolubieniePolubienie
Dziękuję za tak pełne wyjaśnienie
PolubieniePolubienie
No dobra,popełniliśmy ten sam błąd przy Pierwszej corce 🤣
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czyli jednak nie jesteśmy jedyni, ale teraz już zapamiętam do końca życia
PolubieniePolubienie
Nie mam dzieci więc się nie wypowiadam 🙂 🙂
PolubieniePolubienie