Jak to zwykle u mnie bywa czas biegnie do przodu, nim się obejrzę kolejny tydzień na boku. Teraz to mam wesoło i teściową i Filipa pod opieką, na chwilę obecną to teściowa jest bardziej sprawna jak Filip. Najgorszy był poniedziałek i pierwsze wstanie z łóżka. Filip niestety ma swoją wagę za nic w świecie nie dałam rady go podnieść, łzy kapały mu z ból, ale musiał podnieść się sam, na szczęście mamy w domu chodzić, który używała teściowa jak jeszcze wychodziła na spacery, bardzo ułatwił mu poruszanie się w tym dniu. Popołudniu Grzegorz dostosował mu kule do jego wzrostu no i zaczął powoli poruszać się o kulach. Na szczęście stopa już prawie cała odpuchła, za to pojawiły się czerwone place myślę, że to są krwiaki, podobno mogą się pojawić po takim urazie. Dopiero na 14 lipca mamy termin wizyty u ortopedy, na chwilę obecną wszystkie środki medyczne płacę 100 procent bo nie mam zlecenia od ortopedy no ale wiadomo Polska nie ma co się dziwić. Najważniejsze, żeby jak najszybciej doszedł do zdrowia i oby nie było konsekwencji tego wypadku w przyszłości.
Nie pisałam Wam jeszcze ale Filip ma „dziewczynę”, ma na imię Maryna i ma 14 lat, poznali się w necie no, ale to nie żadna sensacja, sensacją natomiast jest to że jeszcze nie widzieli się na żywo ponieważ dzieli ich prawie 600 km odległości ona mieszka w okolicach Karpacza a my na Mazurach. Nie mniej w ten weekend 8,9,10 lipca młodzież miała się poznać. Ona z rodzicami miała przyjechać do naszego miasta (my ze względu na teściową nie moglibyśmy pojechać do nich), hotel już zarezerwowany, plany zrobione niestety wypadek Filip pokrzyżował plany. Na szczęście wszystko udało się przesunąć na 22,23,24 lipca, mam nadzieję, że do tego czasu z jego stopą będzie już wszystko dobrze i nic nie stanie na przeszkodzie i młodzi spełnią swoje marzenie.
Mama szczęśliwie dojechała do Niemiec, podróż minęła bez niespodzianek i nawet dobrze się jechało bo trochę się ochłodziło. U nas też chłodniej i ja zaraz inaczej się czuję, mogło by jeszcze popadać bo sucho się zrobiło. W tym tygodniu nie mam czasu na czytanie a strasznie mnie korci bo coraz więcej książek stoi na półce, wolę się nie zabierać bo jak zacznę to ciężko będzie się oderwać.
Miłego popołudnia i wieczoru
Bardzo dobrze,że Filip rozmawia z wami na taki temat.
Że poznał dziewczyne w necie, że chcą się spotkać. Fajnie ze jest to rozważnie zaplanowane – wspólnie z rodzicami. Brawo:)
PolubieniePolubienie
Ja przez ponad 4 lata się z ukochaną nie widziałem 🙂 więc już nic mnie nie zdziwi 🙂 A poważnie, to trzymam kciuki żeby Filip się nie zawiódł, bo z doświadczenia wiem że takie internetowe znajomości mogą odbić się czkawką! Mnie do teraz się odbija 🙂
PolubieniePolubienie