Jutro w drogę

Dzisiaj trochę zwariowany ten dzień, rano pojechałam z siostrą na cmentarz a zaraz później do przychodni na konsultację. Lekarz dał skierowanie na transfuzje krwi, teściowa uparła się, że chce jechać a do szpitala pójdzie w poniedziałek. Jest dorosła, my nie możemy podważać jej decyzji. w takim przypadku jednak jedziemy. Jak wróciłam do domu to dzień zaczął biec jak szalony. Po 10 przyjechała moja mama na farbowanie włosów i hennę na brwi, potem Kasia przyszła jej obciąć i ułożyć włosy. A jak jeszcze skusiłam się na przedłużenie paznokci – Agata mi robiła (moja siostrzenica), nie myślałam że tak długo to zejdzie, ale efekt końcowy wyszedł bardzo fajny.

Ciasto, które miałam upiec przed południem, upiekłam dopiero popołudniu a wiecie co w tym wszystkim najbardziej zabawne wysłałam Gewora po cukier puder kupił mi proszek do pieczenia, więc wysłałam do sklepu Filipa i nie uwierzycie zamiast cukru pudru przyniósł proszek do pieczenia paczki 😂😂😂😂😂😂 Chyba będę musiała zacząć piec, 6 paczek proszku do pieczenia nie dam rady zużyć do świąt Bożego Narodzenia. Jabłecznik zamiast lukru będzie miał tylko posypkę z cukru pudru, może i dobrze będzie mniej słodkie 😛 ;).

Dobrej pogody Wam życzę i przyjemnego weekendu.

Reklama

2 myśli na temat “Jutro w drogę

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s