dać o sobie znać. Strasznie długo mnie nie było, ale jak już znalazłam trochę wolnego czasu to dopadło mnie przeziębienie i położyło do łóżka. Dzisiaj już wreszcie czuję się na tyle znośnie, że postanowiłam napisać. Od ostatniego mojego wpisu minęły dwa tygodnie a w tym czasie trochę się wydarzyło. Zacznę chyba od tego, że stan zdrowia mojej teściowej znacznie się poprawił. Na razie nie wiemy co się dzieje w środku ale zaczęła jeść, przeszły mdłości i wymioty, na tyle nabrała sił, że sama może pójść do toalety, więcej siedzi i chodzi po mieszkaniu. Jeszcze nie wychodzi na zewnątrz, ale czekamy aż pogoda się ustabilizuje bo ta strasznie zdradliwa jak można zauważyć na moim przykładzie niby ciepło człowiek się lżej ubierze a na drugi dzień ból gardła i gorączka i lądujesz w łóżku. Już dawno mnie tak nie rozłożyło przeziębienie żebym w łóżku leżała, na szczęście już dzisiaj wstałam a mam nadzieję jutro będzie jeszcze lepiej. Mam nadzieję że w środę będę już zdrowa bo mam umówioną wizytę u dentysty a nie chciałabym przekładać terminu bo potem lekarz ma urlop a za chwilę święta chciałabym już wreszcie móc cieszyć się nowym uzębieniem :P. Przez ostatnie dwa tygodnie nauczyłam się gotować barszcz czerwony z buraków oraz żurek z zakwasu i musze przyznać że mi wyszło całkiem dobrze na pewno będę gotować. Trochę szyłam ale jeszcze nie mogę się niczym nowym pochwalić bo zaczęłam kilka projektów i nie skończyłam. Pokaże jak skończę a szyję m.in kreację na spotkanie klasowe 25 lat po maturze. Poza tym nic specjalnego się nie wydarzyło. Dzisiaj moja mama wyruszyła w podróż do Niemiec, mam nadzieję że minie bez problemowo. Oczywiście w trakcie jej pobytu nie obyło się bez spięć miedzy nią a siostrą, ale chyba muszę się do tego przyzwyczaić bo one chyba już się nie zmienią.
Przyjemnego popołudnia a właściwie już prawie wieczoru po zmianie czasu na letni jeszcze nie mogę się przyzwyczaić że tak długo jasno. Mam nadzieję, że kolejny wpis napiszę jeszcze w marcu chociaż wiele czasu mi nie zostało. Ściskam.
Dobre wieści, że z teściową lepiej. Oby tak było na dluuuuuugi czas!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zobaczymy co pokażą wyniki, tu się cieszymy, że się polepszyło ciekawe co się dzieje w środku, najwcześniej wizyta u onkologa po 6 maja aż będę wyniki tomografu a ona w tym czasie nie bierze żadnych leków oprócz tych na apetyt i przeciwbólowych plastrów, ciekawe co dzieje się w środku.
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję że wyniki będą dobre, oby tak było. Trzymamy kciuki z mężem i czekamy na wieści
PolubieniePolubienie
No proszę, wieści dobre, a zaglądasz rzadko, jakby się działo nie wiadomo co 🙂 Oby ta wzwyżka teściowej trwała jak najdłużej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Choroba mnie rozłożyła, broniłam się jak mogłam ale nie dała za wygraną jeszcze nie mogę dojść do siebie niby już lepiej ale jeszcze jakaś oderwana jestem od rzeczywistości i nie mogę dojść do siebie. Niby nie pracuję zawodowo , ale ten czas tak ucieka, że czasami nim się obejrzę już wieczór i padam zmęczona a rano wstaję jeszcze bardziej zmęczona bo jak to bywa w tym okresie nie sypiam zbyt dobrze.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mi też dni mijają nie wiadomo kiedy… Całe to nasze życie tak minie 🙂 Cóż, życzę byś jak najszybciej wróciła do formy, tym bardziej że wszyscy Cię potrzebują 🙂
PolubieniePolubienie