Tak trochę smutny czwartek

Ten weekend spędzę z Fryderyka sama, Kai miał przyjechać, ale dzisiejszej nocy odszedł jego ukochany pies Lui jest załamany nie chce martwić mamy swoim nastrojem. Nawet poprosił aby jej nie mówiła że Lui odszedł bo ona także ciężko to przeżyje. Oni bardzo mocno emocjonalnie związani są ze swoimi zwierzętami, wiem co to znaczy i pamiętam utratę mojego ukochanego psa jeszcze do dnia dzisiejszego kręci się łezka w oku.

Rano na stronie mojego miasta ukazała się wiadomość o nagłej śmierci mojego nauczyciela, Pana Wojtka bardzo mnie zasmuciła jeszcze nie tak dawno spotkałam go robiąc zakupy, bardzo miły i pogodny człowiek zawsze na moje Dzień dobry odpowiadał wesoło Witam, witam z uśmiechem na twarzy. Wielki pasjonat sportu, od 2004 roku uczestniczył w największych sportowych imprezach świata. Był w Atenach, Turynie, Pekinie, Vancouver, Londynie oraz w Rio de Janeiro. Niestety, w tegorocznych igrzyskach w Tokio z powodu pandemii nie weźmie udziału. Teraz będzie kibicował z nieba. 😥

Dzisiaj u nas piękna jesienna pogoda bez deszczu a słońce przyjemnie przygrzewało, coraz więcej barw jesień pojawia w przyrodzie. Fryderyka spokojna ale widzę zmiany dużo mniej mówi, coraz mniej jej interesuje. Niestety pojawiają się coraz większe problemy z kontrolowaniem potrzeb fizjologicznych, pamięta żeby zrobić siku ale zapomina że zanim usiądzie na toaletę trzeba się rozebrać. Powoli nadchodzi czas na pampersy. Jutro 8 godzin odpoczynku a potem byle do poniedziałku i tydzień na boku.

Dobrej nocy.

Reklama

2 myśli na temat “Tak trochę smutny czwartek

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s