Pierwsza wizyta na basenie zaliczona. Początek był całkiem dobry, a po wyjściu z basenu przeprawa z Fryderyką. Ja wstałam około 8 przygotowałam śniadanie oraz torbę i dokumenty potrzebne na basen. Potem poszłam obudzić Fryderykę. Twardo jeszcze spała, kompletnie ubrana łącznie z butami oczywiście spała na kołdrze za to w swetrze. Po kilku minutach udało mi się ją dobudzić, najpierw poranna toaleta i ubranie kostiumu i świeżych ubrań (wybierałam takie aby nie sprawiały problemu z rozebraniem i ubraniem). Potem śniadanie no i o 9.30 pojechałyśmy. W dobie Covid 19 aby wejść na basen trzeba się wcześniej zarejestrować online, poza tym należy wylegitymować się dowodem osobistym oraz Certyfikatem Szczepienia. Wszystko było w porządku weszłyśmy bez problemu, po godzinie pływania Fryderyka była znudzona i trzeba było kończyć samo wyjście z basenu nie było problemem ale już wejście z Fryderyką pod prysznic i mycie komedia jak z małym dzieckiem, potem kolejna przeprawa aby ją ubrać, poradziłam sobie ale strasznie byłam wyprowadzona z równowagi, kolejnym razem ubiorę Fryderykę następnie przekażę ją Jucie i zajmę się sobą. Dobrze że prosto z basenu wróciłyśmy do domu, mogłam na spokojnie zmyć z siebie tą chlorowaną wodę i umyć włosy. Popołudnie raczej spokojne, Fryderyka trochę odjechała w odległe czasy i wybrała się w podróż do „domu” całe szczęście, że byłam z nią w jednym pokoju bo jak bym była np. w toalecie albo piwnicy to szukałabym jej nie wiadomo gdzie, dosłownie w minucie wyszła z domu i pędziła jak szalona. Niestety takie są uroki demencji, w efekcie po raz pierwszy zamknęłam drzwi na klucz, nawet jak szłam z psem też zamknęłam bo bałam się, że wyjdzie. Chyba dzisiaj wymęczył ją ten dzień bo krótko przed 20 poszła już spać. Mam nadzieję, że noc będzie spokojna.
Siostra miałam dzisiaj mały wypadek samochodem wpadała do rowu, nie wyrobiła się na zakręcie na szczęście jej nic się nie stało.
Dobrego wieczoru.
Starsi ludzie niestety bywają jak małe dzieci, a nawet jeszcze gorsi… Miałbym materiał na wiele wpisów gdybym zaczął opisywać moje przeprawy ze ś.p. seniorką… 🙂 Pomyśl w ten sposób, że przynajmniej sie nie nudzisz 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może nie jest nudno ale czasami potrafi człowieka rozstroić na maksa
PolubieniePolubienie
Ale i tak jest lepiej niż przy poprzedniej podopiecznej 🙂
PolubieniePolubienie
Najwyraźniej siostra ma zbyt ciężka nogę 🙂 Najważniejsze że wyszła z tego cało 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To dla niej nauczka będzie jeździła wolniej
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To na pewno. Musiała nieźle się wystraszyć.
PolubieniePolubienie