Ostatni majowy

Minął ostatni majowy weekend, wyjątkowo nie deszczowy a słoneczny i ciepły tego mi było potrzeba. Dzisiaj czuję się już dużo lepiej może też dlatego że dobrze przespałam noc. Jutro poniedziałek i jak zawsze to samo, czyli Fritzie do klubu a ja sprzątanie i zakupy. Standardowy poniedziałek mam nadzieję bez niespodzianek. Tydzień będzie bardziej pracowity bo muszę zrobić generalne porządki przed przyjazdem Ani.

Już jestem stęskniona za rodzinką, z każdym kolejnym wyjazdem jakoś końcówka pobytu coraz trudniejsza. Nie wiem czy już Wam pisałam że moja siostra od 1 czerwca idzie do pracy, będzie pracowała jako opiekun środowiskowy w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej, praca od 7.30 do 15.30 mam nadzieje że da sobie radę i będzie jej się ta praca podobała. Niedługo wakacje pewnie będzie potrzebowała trochę pomocy przy Elizie nie wiem czy przedszkola są czynne w wakacje, kocham naszą małą księżniczkę, więc postaram się spędzić z nią jak najwięcej czasu może uda mi się z nią trochę popracować nad mową a przy okazji skłonić do jedzenia bo ona straszny niejadek – już na wszystkie sposoby z mamą się zastanawiamy jak to zmienić, bo ona potrafi cały dzień nic nie jeść a jak już je to tylko słodycze albo słone przekąski – moim zdaniem dużą winę w tym względzie ponosi moja siostra, ale niestety ona nie słucha tego co się do niej mówi a wręcz dobre rady uznaje za czepialstwo. W czasie poprzedniego pobytu w domu zauważałam że Elizie smakowały moje obiady szczególnie wtedy jak jadła je z ukochanym wujkiem Grzesiem planuję więc tym razem też wprowadzić taką taktykę a może jeszcze w inny sposób ją zachęcę może wspólnym robieniem kanapek czy też jakoś inaczej pomyśle. Musi zacząć normalnie jeść bo ciągle się przeziębia i słabo rozwija się mową myślę że jak organizm ma dobrze funkcjonować jak nie dostaje odpowiednich wartości odżywczych. Po za tym już ostatnim razem zauważyłam, że ona mino śniadej karnacji jest blada i ma podkrążone oczy. Wiem że to nie moje dziecko i może nie powinnam ale nie mogę patrzeć na to i boję się że ona się poważnie rozchoruje.

No to zaczynam ostatni tydzień a tydzień o tej porze już będę w drodze. Dobrej nocy. 🤗😙

Reklama

7 myśli na temat “Ostatni majowy

  1. Niebawem Twa tęsknota będzie tylko wspomnieniem 🙂 Brak apetytu to rzeczywiście jest problem, ale z kategorii tych które można rozwiązać. Jest wiele sposobów by zachęcić dzieci do jedzenia, a w necie sie od tego roi. Wyobraź sobie, że dziecko „białej miotły”, w wieku 6 lat waży ponad 50 kilo… Tu problem jest w drugą stronę, ale to akurat wina „rodziców” karmiących dzieci byle czym… Trzymaj się ciepło i nie zamartwiaj 🙂

    Polubienie

  2. Lata temu mój tato robił za takiego, co dokarmiał cudze dzieci (nas nie musiał :D). Sąsiadki córka miała syna niejadka – a mój tato miał takie podejście do młodego, że czym by go nie nakarmił i powiedział, że to jest „z dzika” (cokolwiek – kanapka, zupa, jajecznica, wszystko), to ten jadł, aż mu się uszy trzęsły. Ale tylko u mojego taty ten numer przechodził, więc sąsiadki córka przyjeżdżała co weekend, żeby tato nakarmił porządnie młodego. 😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. U nas jak na razie działa wspólny obiad z wujkiem, siostra wychowuje ja sama ona nie ma kontaktu z ojcem, mąż jest dla niej „królem” ona go uwielbia najpierw wszystko musi pokazać wujkowi i go wyściskać zobaczymy jak długo ta metoda będzie działała, jak przestanie będziemy myśleć o innej

      Polubione przez 1 osoba

  3. Jak metoda z wujkiem przestanie działać to podobno wspólne przyrządzanie kanapek i obiadu jest dobre. Nawet pozwolenie dziecku dosypac jakies przyprawy a potem „Sproboj czy trzeba jeszcze cos dodac”. Podobno dziala. ❤

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s