Będąc w Polsce pisałam na prawdę bardzo mało, nie to że nie chciałam ale czas w domu jest inny, człowiek bardziej zabiegany. Jak to mówią w domu zawsze jest robota, trochę problemów z Filipem, czasami też miałam gorszy nastrój i tak to już bywa. Dzisiaj tak krótko postaram się streścić jak mi tam minęło w domu.
Zacznę chyba od tego, że wstawienia okien się nie doczekałam, a miałam taką nadzieję nie dziwię się roboty podobno mają tyle że się nie wyrabiają. No ale do mojego powrotu już powinny być, wraz z wymianą okien postanowiliśmy odświeżyć pokój, i tak mąż będzie musiał obrobić ściany wokoło nowych okien więc już przemaluje cały pokój. Z pieniędzy z wygranej kupiłam nowe firany i karnisz zastanawiałam się nad zasłonami ale ten zakup zostawiałam na później jak już będą wisiały firany i pokój będzie pomalowany, farby do pokoju białą i zieleń boho (jedną ścianę będę miała w tym kolorze), zainwestowałam w nowe pokrowce na krzesła bo nasza kocica nie źle dała popalić tym krzesłom. Zostało jeszcze trochę pieniędzy to planuję zamówić moskitiery i rolety dzień noc na nasze okna i Filipa no i także pomalować Filipowy pokój, ale na wszystko pewnie nie wystarczy z wygranej będzie trzeba coś dołożyć.
Tym razem dużo czasu spędziłam z siostrą i Elizą. Agata pojechała do taty na dwa tygodnie, przedszkola były zamknięte więc dziewczyny dużo czasu spędziły u nas, więcej czasu Eliza bo jak Marzena musiała coś załatwić to podrzucała ją do mnie. Mała jest cudowna, chociaż męcząca i po kilku godzinach byłam wykończona, wszędzie jej pełno, może było by to mniej męczące gdybyśmy nie mieli Lily bo chociaż ona już przyzwyczaiła się do obecności Elizy to mimo wszystko trzeba mieć oczy naokoło głowy – zwierzak to zwierzak zawsze może mu coś nie pasować i nieszczęście gotowe. Dla Elizy oczywiście najważniejszy jest wujek Grzesiu – chociaż jej niejadkiem to z wujkiem wszystko smakuje dobrze, pierwsze pytanie jak wchodzi do mieszkania czy wujek Grzesiu już wrócił z pracy. Widać w tym dziecku radość z tego, że ma rodzinę moją teściowa została przyszywaną babcią i widać, że jej to nie przeszkadza. Cieszę się że mała jest szczęśliwa.
Do końca tego tygodnia moja siostra przeprowadza się do nowego mieszkania, było trochę nerwów z tym wszystkim o pieniądzach nie wspomnę, no ale mieszkanie wyszło naprawdę ładnie i powiem szczerze że się nie spodziewałam że tak ładnie będzie wyglądało w stanie pierwotnym było fatalnie, można by je zrobić jeszcze lepiej ale wiadomo ograniczenia finansowe na to nie pozwalają.
Filip chyba definitywnie rozstał się z Zosią, piszę chyba bo ciężko coś z niego wyciągnąć. Początek był straszny widać było że był mocno załamany i bałam się o niego, ale już widzę że jest lepiej. Zaczął ponownie spotykać się z osobami z poprzedniej klasy, początkowo zachłysną się nowymi znajomymi i nagle wszystko się skończyło nie wiem co się wydarzyło Filip nie wiele mówi na ten temat. Przez te jego przenosiny do innej klasy w rezultacie powstały same problemy. Cieszę się, że za chwilę kończy się rok szkolny aby nic już nie zawalił trochę udało się poprawić oceny. Od poniedziałku zaczęły się ponownie egzaminy próbne – nie wiem dlaczego robią drugi być może dlatego że wyniki z matematyki były fatalne. Żyję nadzieją, że od nowego roku szkolnego wrócą do nauczania stacjonarnego w przeciwnym wypadku ciężko to widzę – będziemy mieli analfabetów, nie wspominając już o zdrowiu psychicznym dzieci i młodzieży i oczywiście naszym.
Zaraz po świętach Wielkiej nocy zmarł Alois – przyjaciel Fryderyki, rodzina zdecydowała się jej nie powiedzieć, z relacji mojej zmienniczki wiem, że Fryderyka mało o nim mówi, więc lepiej jej go nie przypominać bo to może się odbić na jej zdrowiu. Pamiętam jak w zeszłym roku jej przyjaciel znalazł się w szpitalu jak ona bardzo to przeżywała i płakała co jakiś czas jej się to przypominało i wpadała w rozpacz. Rodzina uznała że lepiej oszczędzić jej dodatkowych emocji tym bardziej, że ona częściowo żyje już w innym świecie.
Tak z grubsza to chyba było by na tyle streszczenia chyba że mi się coś jeszcze przypomni to napiszę przy okazji
Dobrze, że Filip niczego nie zawalił z powodu bólu po rozstaniu. Jeszcze będzie dobrze.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gdyby został sam ze swoimi nastoletnimi problemami to pewnie było by gorzej staram się mieć wszystko pod kontrolą poza tym mam duża pomoc Agata córka mojej siostry ma super kontakt z Filipem i się wzajemnie wspierają
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Och to dobrze, że istnieje Agatka.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo się cieszę że się dogadują tym bardziej że Filip nie ma rodzeństwa
PolubieniePolubione przez 1 osoba
👍👍👍
PolubieniePolubienie
Działo się jak to w rodzinie zawsze coś.
PolubieniePolubienie
Zieleń boho jest piękna na ścianie!
W domu znajomych w jednym pomieszczeniu jest wlasnie sciana w tym kolorze, reszta biała a na kawałku białej ściany jest tapeta z liscmi pięknie zielonymi. Wygląda ekstra. Dasz fotki gdy pokój będzie gotowy?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak będzie gotowy na pewno zrobię zdjęcia ja właśnie myślałam o zasłonach z motywem liści
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Co za wyczucie! Będzie pięknie:)
PolubieniePolubienie
Jestem ciekawa jak to wszystko się razem będzie wyglądało bo na razie nie mogę sobie pozwolić na nowe meble a te są w kolorze ciemnej jabłoni, to co mam w głowie powinno razem dobrze się komponować
PolubieniePolubienie
Napewno będzie pięknie
PolubieniePolubienie
Jeszcze nie jedną taką młodzieńczą miłość będzie przeżywał, a Ty razem z nim 🙂 Jak sobie przypomnę moje miłostki ze smarkatego wieku, to aż się nadziwić nie mogę, że mogłem być taki głupi 🙂 🙂
PolubieniePolubienie