W sobotę wyjazd

Nie piszecie, nie pytacie? Chyba nie tęsknicie a ja bardzo tylko doba ostatnio za krótka, nawet nie mam czasu poczytać co tam u Was. W sobotę jadę do pracy, jeszcze tylko w piątek test i mam nadzieję, że negatywny i będę mogła jechać. Ostatni tydzień na wariackich papierach, chcę się na cieszyć rodziną na zapas. A to jeszcze kwiatki w ogródku trzeba posadzić, okien jeszcze nie wstawili, dopiero się na cieszę jak przyjadę w czerwcu, kupiłam już nowe karnisze, firanki, farbę do pokoju mam nadzieję, że do mojego powrotu będzie pokój odświeżony. Jak to mówią życie kładzie kłody pod nogi, liczyliśmy na dotacje przy wymianie pieca niestety w mojej kamienicy więcej niż dwa mieszkania i nam się nie należy wszytko musimy sami sfinansować, jakoś damy radę ale jak to mówią jedni mają wszystko z górki a inni pod górkę. Będę w Niemczech w trudnym okresie dla mojego syna egzaminy, składanie dokumentów do nowej szkoły mam nadzieję, że chłopacy wszystko ogarną w razie problemów liczę na pomoc Agaty mojej siostrzenicy. Mama już 4 tygodnie w pracy bardzo zadowolona, sympatyczny podopieczny, nie ma dużo pracy, Pan jeszcze wszystko przy sobie robi sam. Mam Wam trochę do napisania, ale to już jak będę w Niemczech, mam nadzieję że nadal będziecie czytać, postaram się także nadrobić Wasze blogi, ciekawa jestem co tam u Was słychać. Spokojnej nocy. Ściskam. W niedzielę powinnam być przed południem na miejscu, i mam nadzieję że w poniedziałek będzie pierwszy wpis.

Reklama