Kolejny dzień za nami, wczoraj wieczorem przyjechał Kai, posiedział z mama do 23, wypił piwko zapalił trawkę a dzisiaj już pojechał najpierw do Frankfurtu - miał dzisiaj obowiązkowe spotkanie z terapeutą uzależnień - komiczne to i jak dla mnie to jakaś ściema, myślę, że coś mu w pracy nie poszło to się ratował rzekomą chorobą … Czytaj dalej I za nami kolejny piątek