Kai jednak wczoraj przyjechał, więc po kolacji miałam już wolne. Wczoraj wyjątkowo był dosyć późno ale warunki na drogach niesprzyjające i do tego silny wiatr. Wczoraj wieczorem miałam coś napisać, ale zaczęłam oglądać film na Netfilix, zrobiło się późno i już nie chciało mi się usiąść przed laptopem. Poszłam dosyć szybko spać bo trzeba korzystać z czasu wolnego i nabrać siły na kolejny tydzień. Jutro dwa tygodnie będą za mną. W tym tygodniu dostałam bardzo dobrą propozycję pracy za 2400 euro miesięcznie, ale musiałabym prosto z tego miejsca jechać w drugie i to na dłuższy czas. Nie powiem, że oferta kusząca ale nie dla mnie ja po moich 7 tygodniach chcę wrócić do domu i tak te tygodnie poza domem są dla mnie ciężkie, za każdym razem ciężko się zostawia rodzinę ale tym razem jakby mi trudniej tak jakbym ciałem była w pracy a myślami w domu. Może dlatego, że to teraz ważny czas dla mojego dziecka, no i teściowa też w nie najlepszej kondycji, wiele obowiązków spadło na męża no i do tego te mamy i siostry remonty, mamy wyprowadzka jakoś nie mogę się od tego wszystkiego odciąć, chociaż próbuję. Co prawda jakoś nie biorę sobie tego wszystkiego do głowy i nawet tą szkołę Filipa w pewnym sensie „olałam”, i mężowy też powiedziałam, że ma trochę wyluzować Filip jest na tyle duży, że już musi myśleć o przyszłości. Może ktoś powie że za dużo od niego wymagam ale ja też kiedyś miałam 14-15 lat, moje dzieciństwo mnie nie rozpieszczało będąc w jego wieku już wiedziałam co to praca i jak ciężko zarobić każdą złotówkę. A on ma wszelkie możliwości żeby się uczyć i myśleć o przyszłości jak oleje szkołę pójdzie do zawodówki może to otworzy mu oczy i zacznie myśleć o przyszłości.
Jeszcze Wam nie pisałam ale w tygodniu dzwonił do mnie z pytaniem: „Czy z soboty na niedzielę może do niego na noc przyjść Zosia? „. Nogi się po de mną ugięły i mnie zamurowało. Oczywiście się nie zgodziłam a on próbował mnie przekonać m.in takim argumentem, że przecież Stasiu i Kacper mogli u niego nocować a on u nich. Nie wiem czy on na prawdę nie potrafi odróżnić tych dwóch sytuacji czy próbował ze mnie zrobić durnia. W każdym razie powiedziałam mu że nawet nie ma mowy, ciekawa jestem co ona planowała powiedzieć u siebie w rodzinie bo chyba żadna normalna matka, ojciec czy też babcia nie pozwoliły by nocować dziewczynie niespełna 14 letniej u chłopaka, niestety na to pytanie nie uzyskałam odpowiedzi. Zastanawia mnie także czyj to był pomysł z tym nocowaniem jego czy jej a może wspólny ale tego to pewnie już się nie dowiem. Powiem Wam jeszcze że nie powiedziałam mężowi o tym Filipa zapytaniu, nie chciałam między nimi zaostrzać sytuacji bo ostatnio i tak niezbyt dobrze układa się między nimi, nie powiedziałam też ani mamie ani teściowej za to pogadałam z siostrą bo musiałam się przed kimś wygadać. Tak to jest z tymi dziećmi, jak to mówią: „Małe dzieci mały kłopot, duże duży” i tak my rodzice całe życie się o nie martwimy chociaż by miały po 30 czy więcej lat.
Strasznie dzisiaj u mnie wieje, słońce świeci i stwarza pozory ciepła ale jak się wyjdzie z domu to można się bardzo zdziwić, ja dzisiaj poszłam z Penny na spacer do lasu, ubrałam się dosyć ciepło bo nawet sweter pod kurtkę założyłam co rzadko mi się zdarza, a mimo tego zmarzłam i czym prędzej wracałam do domu. Jutro Walentynki, znowu mnie ma mnie w domu, dobrze że kochamy się codziennie a nie tylko od święta. A muszę się pochwalić że już jedną walentynkę dostałam od mojej małej księżniczki Elizy – jak nie kochać takiego małego człowieczka.

Miłego popołudnia. 😊
Pociesze Cie ze ja w wieku Filipa bylem dużo gorszy 🙂 W końcu sie ogarnie. 🙂 7 tygodni poza domem to i tak za dużo, a Ciebie pod koniec zawsze dopada tęsknota, wiec nie dziwie sie ze odmówiłaś. Pieniądze to nie wszystko. Milego weekendu 🙂
PolubieniePolubienie
Doskonale rozumiem decyzję jaką podjęłaś. Te pieniążki w przeliczeniu na polskie to fajna sumka, ale co z tego gdybyś do rodziny nie pojechała? Są „rzeczy” ważne i ważniejsze! Ja ciebie bardzo podziwiam, że tak długo wytrzymujesz w rozłące. Jesteś bardzo silną kobietą, choć wiem, że to dla ciebie ciężkie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ciężkie i coraz trudniej mi wyjeżdżać ale ciągle myślę o tym że jeszcze z dwa lata i skończę z wyjazdami oby tylko mój Grzegorz pracował to w dwa lata wyjdziemy super na prostą
PolubieniePolubienie
Oj, gdybyście tylko mieszkali w Krakowie i Okolicach to bym zatrudniła twojego męża i goniła do roboty 😏🌟
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A dziewczynka urocza!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nasza gwiazdeczka zawsze wyściska, wycałuję, na przytula się i ciągle pyta kiedy ciocia Dorota przyjedzie
PolubieniePolubienie
Dzieci czują dobre, ciepłe osobowości.
Wszystkiego dobrego dla was. Zmykam szykuje Romantyczną kolację ❤️
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miłego wieczoru
PolubieniePolubienie
Oj zaczyna się pod górkę z Filipem i pewnie zdecydowanie wolałabyś tam na miejscu teraz być i dopilnować wszystkiego. Rozumiem Ciebie, bo w pewnym wieku jak coś zaniedbamy to może skutkować na całe życie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No wolalabym być w domu, ale na razie nie realne, dobrze że jeszcze jest babcia i tata na miejscu. Ty Basiu wychowałaś trójkę więc bunt nastolatka przeżywałaś trzy razy dałaś radę masz wspaniałe dzieci i mam nadzieję że nam też się uda
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dorotko uda się. Pamiętasz pisałam że mam na koncie jedną życiową porażkę. To dziecko. Nie chce mnie i rodziny znać. Boli niewyobrażalnie. Obyś tego nie przeżyła.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Póki życie trwa trzeba mieć nadzieje że jeszcze uda się naprawić Wasze relacje, życzę Ci tego bo wiem że serce Ci pęka. Mam nadzieję że mnie to nie spotka
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, dobrze Dorotko czujesz. Nie ma dnia, abym nie modliła się, nie płakała. Cóż tak musi być, inni maja gorzej. Twój Grzesiu niech rozmawia dużo z Filipem. Wspiera, rozumie, ale też i wymaga dla jego dobra, bo w życiu na wszystko jest czas. Na życie seksualne też.
PolubieniePolubienie