No i mamy ostatni dzień miesiąca, jutro już zaczynamy grudzień a u mnie 12 dni do wyjazdu zostało HURA!!!. Ja po weekendzie, muszę przyznać, że odpoczęłam psychicznie. Fryderyce humor się poprawił po wizycie Kaia. Ona przyzwyczaiła się do jego cotygodniowych wizyt, więc 4 tygodniowa przerwa była dla niej ciężka, w piątek urzędowali do 1 w nocy chyba zapomnieli że ja śpię u góry bo tak hałasowali, że aż się przebudziłam, najważniejsze że się dobrze bawili. W sobotę za to wstali dopiero przed 10, skoro było późne śniadanie to i późny obiad. Kai pojechał do miasta kupił kurczaka z rożna, ja przygotowałam sałatkę i taki trochę nietypowy obiad, ale miła odmiana. Na koniec umieszczę Wam przepis na sałatę z sosem bardzo pyszna dla lubiących zieleninę polecam. Po obiedzie poszli na drzemkę. Wiec i ja poszłam odpocząć. Tutaj cały czas zakaz spotykania się większym gronie, Britta była przed południem zapraszała nas do siebie na robienie wianków adwentowych, jak się zdecydujemy na przyjście to żeby zaparkować tak auto aby sąsiedzi nas nie widzieli, Kai jednak zdecydował, że posiedzimy w domu i może to i lepiej bo jakoś nie miałam ochoty na wizyty dla mnie to też męczące bo jak wiadomo pod koniec pobytu jestem już zmęczona rozmowami po niemiecku, mózg już przestawia się na polski. Sobota wieczór z dołu było słychać śmiech głównie Fryderyki, pewnie oglądali jakąś komedię. Ja wieczorem miałam czas dla siebie. A niedziela jak niedziela, śniadanie trochę wcześniej bo Fryderyka wstała około 9, Kai przed 12 pojechał do siebie, nie wiem czy przyjedzie w następnym tygodniu, ale na pewno przyjedzie 11 grudnia bo ja jadę 12 a Ani jeszcze nie będzie, więc on zostanie z mamą. Fryderyka jak zawsze po wyjeździe Kaia była chwilę smutna, ale wystarczyło ją zagadać i już zapomniała. Popołudnie bez niespodzianek, w porze kolacji jak zawsze odwiedziła nas Britta. A dzisiaj już poniedziałek, Fryderyka pojechała do klubu seniora a ja się biorę za sprzątanie bo po weekendzie z Kaiem to norma pełno okruszków, a jutro znowu na zakupy z Juttą.
Dobrego tygodnia i dzisiejszego dnia. 🙂
A gdzie przepis? 😦
PolubieniePolubione przez 1 osoba
zapomniałam
PolubieniePolubienie
Przepis się pojawił, ale jako nowy wpis a ja się zdziwiłem, jakim cudem dwa wpisy moglem przegapić 🙂 🙂 Ważne że weekend minął Ci w miarę spokojnie. Mnie w sumie też. Przepełnionego uśmiechem tygodnia Ci życzę 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pojawił się jako nowy wpis, bo w tym pierwszym dzisiejszym zapomniałam go napisać i na pewno bym się niezorientowala gdyby Paulina nie zapytała o niego. Taka gapa ze mnie 😁
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Każdemu moze sie zdarzyć 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak by nie patrzył lat przybywa to i sklerozę można mieć 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja sam muszę sobie zapisywać co mam zrobić, bo zdarza mi się zapominać 🙂
PolubieniePolubienie
Same dobre wiadomości…spokojny weekend…dom na wyciągnięcie ręki. Oby grudzień był również spokojny.
PolubieniePolubienie