Trochę wolniej

W tym tygodniu postanowiłam zwolnić, już wczorajszy poniedziałek był zdecydowanie wolniejszy. Nadal wstaję o 7 bo tak jestem przyzwyczajona, ale to nawet i dobrze bo wcześniej ogarniam to co mam do zrobienia a potem trochę luzu. W poniedziałek Grzegorz uporał się z kuchnią teraz przyjemnie do niej wejść, wcześniej ściany były białe teraz delikatnie szare. Dzisiaj pierwszy dzień w nowej pracy, mam nadzieję że będzie mu się podobać.

Moja siostra już prawie dwa miesiące mieszka w naszym rodzinnym mieście, powoli zaczynają sobie układać życie na nowo: Agata zaczęła nauczkę w Technikum Reklamy a Eliza chodzi do przedszkola. Jeśli chodzi o Elizę to zaczyna coraz lepiej mówić, może to że ma kontakt z większą liczbą osób, więcej się z nią rozmawia no i poza tym kontakt z dziećmi w przedszkolu też ją motywuje do mówienia. Agata mówi, że zadowolona z nowej szkoły, ma nowe koleżanki, tylko chyba tęskni za tatą, praktycznie co drugi weekend była taty i jego rodziny, a teraz ostatni raz na żywo widzieli się w sierpniu i teraz pewnie szybko się nie zobaczą. Ogólnie myślę, że ona ma teraz ciężki czas: nowe miasto, nowa szkoła, okres nastoletniego buntu, moja siostra znowu ma nowego faceta (powiem szczerze że w tej kwestii to jej nie rozumiem ) jak dla mnie moja siostra za mało czasu poświęca dzieciom. Jej się chyba wydaję, że jak Agata ma 15 lat, a wygląda na 20 to już dorosła i nie potrzebuje zainteresowania itp. a wręcz przeciwnie ona teraz jeszcze bardziej potrzebuje matki bo jest w takim okresie życia gdzie mimo nastoletniego buntu i wszystkiego co związane z tym okresem matka jest bardzo potrzeba. Jak byłam nastolatką potrzebowałam dużo uwagi naszej mamy tym bardziej, że mama wychowywała nas sama a mnie brak było ojca bo wcześniej byłam w niego wpatrzona jak w obraz. Mam nadzieję, że u dziewczyn wszystko się ułoży.

Dobrego popołudnia 🤗😗

Reklama