Nastrój urodzinowy prysł już wczoraj wieczorem. Anka (moja kuzynka z pod Bydgoszczy, krótko przed wyjazdem do Niemczech byłam na pogrzebie jej babci tej 99 letniej cioci o której wam pisałam) do mnie napisała na messenger oczywiście życzenia urodzinowe, to kolejna osoba z która mam świetny kontakt i jak coś się dzieje w jej życiu wyczuwam telepatycznie. Ania i ja jesteśmy równolatkami ja mam urodziny 28 sierpnia a ona 14 września. Już jako dzieci miałyśmy dobry kontakt, mój dziadek i jej babcia byli rodzeństwem – bliźnięta. Mimo, że miedzy naszymi miejscowościami jest 120 km to dosyć często się spotykaliśmy. Później ja obie byłyśmy pełnoletnie raz Ania przyjeżdżała do mnie a raz ja do nich. Ania bardzo długo nie mogła znaleźć swojej drugiej połówki w pewnym momencie straciła już nadzieję, że go znajdzie i jak przestała się rozglądać to pojawił się taki Jacek i to było to. Ja już miałam prawie 7 letni straż w związku i Filipa a oni zaczynali wspólną drogę. Najpierw ślub potem dzieci – obecnie mają trzy córki Misia 10, lat Lenka 8, Martynka 5, zgodne i szczęśliwe małżeństwo. Wrócimy do tego co chciałam napisać, już kilka dni wcześniej moje myśli krążyły wokół Ani, miałam wyrzuty sumienia, że tak długo się nie odzywam, po śmierci cioci nie pytam co u nich itd… Wczoraj gdy ona napisała, ja napisałam jej o tym, że myślami byłam przy Tobie i czy wszystko u nich w porządku. I wtedy ona napisała, że mają duże zmartwiej bo Jacek robił profilaktyczne badanie nerek i okazało się, że na jednej jest guz, jest już po operacji, guz okazał jest o wysokim stopni złośliwość i boją się co dalej. Bardzo zasmuciła mnie ta wiadomość, tak bardzo chciałabym aby wszystko było dobrze mam nadzieję, że tak będzie, oczywiście zaraz przytoczyłam Ani przykład mojej mamy, której usunięto nerkę z powodu guza jasnokomórkowego i już 11 lat nie ma żadnych przerzutów a druga nerka świetnie sobie radzi. Powiedziałam, że Jacek ma się trzymać i nie poddawać będzie dobrze ważna jest też wola życia. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Dzisiaj kolejna bomba z wiadomością o Piotrku (pisałam ostatnio że takie kiepskie prognozy a facet ma 48 lat żonę i dwójkę dzieci w wieku 14 i 12 lat), niestety dzisiaj rodzina była się z nim pożegnać, nie ma pewności czy dożyje do rana. Jest mi smutno i moje serce krwawi.
Z tych wszystkich życzeń które wczoraj otrzymałam chciałabym tylko aby spełniło się jedno jak najdłużej pozostać zdrowym bo nie ma nic cenniejszego niż zdrowie.
Miłego, dobrego wieczoru i nocy.
Tak to w tym naszym życiu bywa. Wczoraj urodziny jutro może być pożegnanie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie właśnie dostalam wiadomość ze zmarł dzisiejszej nocy 😔
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przykre. Przynajmniej jednak już nie cierpi.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To prawda już nie cierpi, cierpia Ci co zostali i będą za nim tęsknić
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nawet 50 nie dożył, smutne. Tyle było jeszcze przed nim…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzi smutne 😭
PolubieniePolubienie
To jest właśnie porypane na tym świecie, że ludzie którzy powinni jeszcze długo żyć, muszą odejść…. Ale z wolą Boga się nie dyskutuje….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wydocznie potrzebni sa w niebie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie mamy nic cenniejszego nad zdrowie… Tylko czasem zaczynamy to rozumieć dopiero, gdy je tracimy… 😦 Zdrowia Tobie i nam wszystkim życzę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak ja również życzę Tobie i wszystkim nam zdrowia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Och Dotko, dopiero przeczytałam, kiedyś gdzieś ten wpis zamotałam. Straszne wiadomości i ciężkie chwile przezywasz. Współczuję Im
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ciężko mi jest jak takie wieści spływają do mnie a ja tu jestem sama
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, czujesz się bezradna. Rozumiem
PolubieniePolubienie