Weekend były intensywny. Wczorajsze chrzciny małej Friedy. Najpierw ceremonia w kościele później przyjęcie we włoskiej restauracji. Na początku była mowa o tym że pojedziemy dwoma autami jednak później Kai doszedł do wniosku aby jednak pojechać jednym bo pod kościołem problem z parkowaniem, z czego ja się bardzo ucieszyłam. Pojechaliśmy krótko przed 11, o tej godzinie … Czytaj dalej Po niedzielnej imprezie