Moja podopieszna jest tzw. Bezdzietną starą panną, jak sam mówi jej mężem była praca nie miała czasu aby wyjść za mąż i urodzić dzieci. Była przełożona pielęgniarek. Miała dwóch braci obaj już nie żyją każdy miał jedna córkę tak więc ma dwie bratanice. Jedna mieszka piętro pod nami a druga w podwórku maja dom. Jak myślicie jak często odwiedzają swoją ciotkę? Zdarza się nawet ze raz na 3 miesiące albo rzadziej. W zeszłym tygodniu a właściwie jeszcze w tym tygodniu bo był to poniedziałek dzwoniła ta, która mieszka pod nami że przyjdzie w weekend ją odwiedzić. Za parę godzin kończy się niedziela a ona jednak nie przyszła już po raz drugi. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak czuje się moja podopieczna ja na jej miejscu czułabym się fatalnie. Ja sobie tego nie wyobrażam jestem nauczona innego traktowania starszych, samotnych, niezależnie czy bliskich czy dalszych. Chociaż podobno tutaj w Niemczech nie jest żadną innowacją takie traktowanie rodziny. Ale jak to mówią podobno karma wraca. Kto wie może to i prawda
Znowu nie przyszła
- Otagowane
- bratanica
- podopieczna
- Rodzina
Napisane przez dotka40
Cały czas uczę się siebie. Staram się być sobą. Jak każdy człowiek jestem skomplikowana. Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest dotka40
Opublikowano